Zmień te 5 rzeczy na swojej stronie

Te pięć rzeczy denerwują użytkowników Twojej strony internetowej, przez które nie mogą trafić do interesujących ich treści. Zmień te 5 elementów na swojej stronie www, a zobaczysz, że sesje się wydłużą, przybędzie czytających lub oglądających, a Ty zdobędziesz nowych klientów.

1. Wyskakujące okienka – popup.

Największa bolączka sklepów internetowych. Tam jest tyle do przekazania, w tak krótkim czasie. Niestety w zbyt krótkim i bardzo często spotyka się sytuację gdy po wejściu na dany sklep, jeszcze przed zaznajomieniem się z bannerem głównym i zorientowaniem, że dobrze trafiliśmy – wyświetla się On. Popup. Bardzo często na całą stronę, przykrywając dosłownie wszystko i krzycząc, że jest promocja na spodnie. Klient, który właśnie wszedł na tę stronę w poszukiwaniu butów, czy koszuli nie będzie teraz właśnie zainteresowany spodniami. Sfrustrowany zamyka ten popup, ale za chwile wyskakuje kolejny z newsletterem. W tym momencie zamyka tę stronę zmęczony i jeszcze na koniec dostaje ostatnim popupem z tekstem hej hej poczekaj mamy dla Ciebie rabat. Ten klient już tam nigdy nie wróci.

2. Wszędzie Animacje.

Ostatnio masa stron posiada za dużo animacji. Wchodzimy na taką stronę, zaczynamy przewijać…. Z lewej, z prawej, wjeżdżają teksty, pojawia się zdjęcie, jakiś przycisk miga, coś się gdzieś przesunęło, ale nie wiadomo co i gdzie bo zaraz zniknęło. Typowy przerost formy nad treścią. Wiele osób z powodu braku dobrego tekstu na stronę ucieka się w te wszystkie animacyjne fajerwerki. Wygląda to okropnie. Nie wiadomo o co chodzi i nie wiadomo gdzie patrzeć i co czytać. O ile takie animacje w ilości 1 lub 2 sztuk na stronie, które mają za zadanie coś bardziej podkreślić są ok. To przeładowanie strony tego typu wodotryskami nie tylko utrudnia przekaz, ale znacznie spowalnia ładowanie takiej strony. Wyobrażasz sobie sytuację, gdy masz kolizję na drodze, gdzieś pod miastem, zasięg jest kiepski, ale trzeba znaleźć telefon do ubezpieczyciela – wchodzisz na stronę a tam….animacje… oczywiście po 5 minutach ładowania, bo wszystkie skrypty muszą się załadować. 😉

3. Strona źle się wyświetla na urządzeniu mobilnym.

W 2022 roku sytuacja co najmniej dziwna do wyobrażenia, ale tak zdarza się. Pełno firmowych stron internetowych mają możliwość dobrego wyświetlania się tylko na desktopie. Po otwarciu takiej strony na smartfonie, czy tablecie wygląda ona jak miniatura wersji desktopowej, nic nie widać, bardzo często nawet nie da się tego powiększyć przez uszczypnięcie ekranu. W rzekomych „responsywnych” stronach także często obserwuje się niedoróbki w stylu zachodzenia na siebie kilku elementów, przeważnie są to przyciski, nagminnie przycisk messengera zasłania przycisk przewijania strony do góry, a pod tym wyskakuje jeszcze pasek z informacją o ciasteczkach. Taka strona przez Google traci w rankingu i jest oznaczona jako nieprzyjazna urządzeniom mobilnym.

4. Brak przycisków „call to action”.

Masa stron nie zawiera podstawowych przycisków nawołujących do akcji, które skutecznie potrafią przeprowadzić użytkownika przez cały proces zakupowy, bądź realizacyjny jakiegoś zamówienia. Na przykładzie firmy remontowej, ktoś kto przeszukuje taką stronę zainteresowany jest rodzajem usług, cenami za usługi, terminem ich realizacji, kontaktem z firmą. Niestety bardzo często na próżno szukać takich informacji. O ile jest jeszcze w menu pozycja kontakt, na której znajduje się numer telefonu i jakiś formularz, na który nikt nie odpowie, bo w firmie remontowej raczej nikt nie siedzi przy poczcie email wyczekując klientów. To bardzo często brakuje tego typu przycisków, które przenosiłyby użytkownika na odpowiednie podstrony z informacjami, których szuka.

5. Nieczytelny tekst.

Z reguły są to źle dobrane korelacje koloru tekstu z tłem strony, zbyt mały kontrast, lub użyty za bardzo artystyczny krój pisma. Zazwyczaj wszystko ładnie komponuje się w pokoju na dużym monitorze, to w pełnym słońcu na smartfonie bardzo często taka strona jest w ogóle nie czytelna. Osoby niedowidzące też będą miały problem z odczytaniem takiej strony. I tak, mogą sobie włączyć lektora, który przeczyta im tekst, ale jak ktoś ma niewielką wadę wzroku i właśnie chciał wybrać te fajne oprawki do okularów, tylko że nie widzi tekstu, który je opisuje – na pewno nie zamówi ich przez tę właśnie stronę.

Potrzebujesz pomocy ze swoją stroną? Pisz!